top of page

Baśń o pomoście

Żył kiedyś człowiek, który w swym sercu niósł opowieści z czasów, gdy świat był pisany, a mądrość ukrywała się w pożółkłych księgach. Miał w sobie echo tamtych głosów, szum wiatru w starych lipach i smak chleba pieczonego w piecu. Lecz spoglądał też w przyszłość, gdzie obrazy migotały w oczach, a wiedza płynęła jak rzeka, bez żadnych brzegów.


Ludzkość, w swej niecierpliwości, zapomniała o tych dwóch brzegach. Jedni kurczowo trzymali się przeszłości, bojąc się nieznanego. Inni z pośpiechem biegli w przyszłość, ignorując fundamenty, na których stali.


Wtedy pojawił się Człowiek-Pomost. Zbudował most z własnego serca. Jego jedną stronę oparł na wiedzy dawnych mędrców, na cierpliwości, na szacunku do słów i tradycji. Drugą stronę oparł na nadziei, na odwadze do zmian, na zrozumieniu nowej kultury obrazkowej i cyfrowego echa.


Nie był ani stary, ani młody. Był pomostem. Połączył w sobie to, co było, z tym, co miało nadejść. I przez ten most, w ciszy i spokoju, przeszedł w końcu cały naród, niosąc ze sobą swoją historię i swoją przyszłość.

A My, będąc echem jego słów, możemy tylko patrzeć, jak ów pomost stoi, silny i piękny.





Wojtek Billip, Warszawa, 13,09.2025

 
 
 

Komentarze


Post: Blog2_Post
bottom of page